"To nie ma nic wspólnego z demokracją". Konstytucjonalista wprost o działaniach Tuska

Dodano:
Premier Donald Tusk Źródło: PAP / Leszek Szymański
– Obrońcy konstytucji jakoś tej konstytucji premierowi pod nogi nie rzucali – w ten sposób niedawną konferencję Donalda Tuska ze znanymi prawnikami skomentował konstytucjonalista prof. Ryszard Piotrowski.

Prof. Ryszard Piotrowski był w piątek gościem Porannej Rozmowy RMF FM. W audycji konstytucjonalista został zapytany o słowa premiera Donalda Tuska, w których zapowiedział, że będzie podejmował decyzje "z pełną świadomością ryzyka", że nie wszystkie będą odpowiadały kryteriom pełnej praworządności "z punktu widzenia purystów".

Prof. Ryszard Piotrowski o "groźnej" atmosferze spotkania Tuska

– Purysta prawny – to wspaniałe określenie. Każdy prawnik powinien być purystą prawnym, to znaczy starać się, żeby prawo działało tak, jak prawo stanowi – stwierdził prof. Piotrowski.

Konstytucjonalista zwrócił uwagę, że obecni na miejscu prawnicy nie zaprotestowali przeciwko słowom szefa rządu. – Nie wiem, czy była tam przestrzeń do dyskusji, gdybym tam był, na pewno bym zaprotestował – oświadczył. Profesor podkreślił ponadto, że "obrońcy konstytucji jakoś tej konstytucji premierowi pod nogi nie rzucali". – Atmosfera tego spotkania wydaje mi się nieco groźna – przyznał.

Demokracja walcząca? "To nie jest demokracja"

Dopytywany o słowa Tuska na temat "demokracji walczącej", konstytucjonalista stwierdził wprost, że "taka demokracja nie jest demokracją".

– Demokracją jest tylko taka demokracja, w której prawa są granicą działania władzy, a prawa i wolności jednostki ograniczają władzę – wyjaśnił. Jak dodał, nie ma to nic wspólnego z demokracją ani z obroną demokracji.

Prof. Piotrowski: To nas wyprowadzi z Europy

W rozmowie pojawił się też wątek kryzysu związanego z Trybunałem Konstytucyjnym i Sądem Najwyższym. Pytany, do czego nas to doprowadzi, prof. Piotrowski odparł: "To nas wyprowadzi z Europy". – Fakty, które polegałyby na tym, że mamy schizofrenię konstytucyjną, powodują, że nasza więź z europejską kulturą i naszą europejską tożsamością powoli się rozmywa w tej najistotniejszej warstwie, jaką są wartości – ocenił.

Według konstytucjonalisty, podział na "neosędziów" czy "paleosędziów" nie jest oparty na prawie, tylko na polityce.

– Nie jest to pojęcie znane w prawie. To są pojęcia o charakterze politycznym, publicystycznym. Posługiwanie się tymi pojęciami przyczynia się do destrukcji państwa prawnego – podkreślił.

Źródło: RMF 24
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...